wtorek, 25 listopada 2014

KONKURS!

Hejka!
Wiem że święta już niedługo, dlatego wraz z empik.com postanowiłam zorganizować dla was mały konkurs.

Uwaga Uwaga!
Nie wiesz co dać rodzicom, przyjaciółce, babci, nauczycielowi?
Mam dla ciebie wspaniałą propozycje! Kalendarz na 2015 rok! Świetny i nowoczesny dodatek!

Żeby przystąpić do konkursu zgłaszamy się pod tym postem, dodajemy bloga do obserwowanych i piszemy odpowiedź na pytanie konkursowe.
 A pytanie jest takie:

'' Jakie jest twoje najlepsze wspomnienie z dzieciństwa jeżeli chodzi o święta?'' 

 A teraz nagrody! Będzie dwoje zwycięzców!
Do zdobycia są dwa kody upoważniające do zaprojektowania i zakupienia za symboliczny grosik kalendarza 30x40. Umieszczasz w nim co dusza zapragnie!

To jak chętni do zdobycia własnego kalendarza?
Macie czas do 12.12.2014r.

No to bierzemy sie do dzieła! Czekam na wasze wspomnienia!

Całuje Marta!


4 komentarze:

  1. Moim najlepszym wspomnieniem jeśli chodzi o święta Bożego Narodzenia zawsze było ubieranie choinki, zakładanie na nią lampek bombek i łańcuchów przy tym ostatnim zawsze było najwięcej zabawy ponieważ z siostrami owijałysmy się tymi łańcuchami jakby to były chusty bądź jakieś apaszki i robiłyśmy sobie mały pokaz mody<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgłaszam się! :)
    Obserwuję jako: Marta Marple
    Odpowiedź:
    Baner: http://shelf-of-books.blogspot.com/p/konkursy.html

    Rozdawanie prezentów - i wcale nie chodzi mi o ich materialne znaczenie. Ten moment kojarzy mi się z uśmiechami na twarzy każdego z moich bliskich i w tej chwili każdy zapomina o problemach, czy kłótniach. Cała rodzina siada w okręgu, mama po kolei odczytuje imiona z opakowań. W dodatku kiedyś każdy musiał zaśpiewać, żeby dopiero potem dostać upominek - oczywiście nikt tego nie robił, ale było mnóstwo śmiechu! Kiedyś ja z moich bratem robiliśmy własnoręczne prezenty i próbowaliśmy je przemycić, ukradkiem schować do innych toreb. Mam nawet zdjęcie ze "Świętym Mikołajem"!

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja siostra, Izunia, miała wówczas 3 lata. Po odczytaniu modlitwy zaczynającej kolację Wigilijną zaczęliśmy śpiewać "Lulajże Jezuniu", a ona myśląc, ze śpiewamy jej kołysankę, rozpłakała się łkając - tu na stole tyle pyszności, pod choinką prezenty, a ona ma iść spać?

    Do dziś wspominamy to z rozrzewniem i śmiechem:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa....Hmm....

    Na myśl od razu przychodzi mi mój tata, który w noc przed Wigilią, czyli właściwie już w Wigilię przebierał się za Mikołaja i przynosił prezenty pod choinkę mi i mojej siostrze. Zawsze zwlekałam do późna tylko po to, aby go zobaczyć. Jednak wytrwałam tylko raz. Było to jak miałam może 10 lat. Wtedy wojowniczo weszłam do pokoju i stanęłam za tata kładącym prezenty wojowniczo oznajmiając, że wiem, iż Święty Mikołaj nie istnieję. Do dzisiaj pamiętam jego minę:)

    OdpowiedzUsuń