sobota, 26 kwietnia 2014

Morze spokoju.

Hejka!
Ja już po testach i mam wiecej czasu na czytanie !  W końcu można odpocząć. Przepraszam że nic nie dodawałam ale testy i ładowarka mi się zepsuła. ;c Wczoraj zawitała do mnie książka ''Gwiazd naszych wina'', jestem jej ciekawa + na swoją kolej czekają ''Mroczne umysły'', ''Rywalki'' i ''Pomiędzy'',czego jesteście najbardziej ciekawi? : )

Ale dzisiaj przynoszę wam recenzje wspaniałej książki pt ''Morze spokoju''.
OPIS:
Żyję w świecie pozbawionym magii i cudów. W miejscu, gdzie nie ma jasnowidzów czy zmiennokształtnych, żadnych aniołów czy supermanów gotowych ocalić Twoje życie. W miejscu, gdzie ludzie umierają a muzyka potrafi ich skłócić, a wiele rzeczy jest do bani. Jestem tak mocno osadzona na ziemi przez ciężar rzeczywistości, że czasami zastanawiam się jak to możliwe, że nadal potrafię unosić moje nogi podczas chodzenia.

Natsya Kashnikov chce tylko dwóch rzeczy: przetrwać liceum bez żadnych osób, które będą pouczać ją na temat jej przeszłości oraz sprawić, aby chłopak, który zabrał jej dosłownie wszystko – tożsamość, duszę i chęć życia – zapłacił za to. Historia Josh’a Bennett’a to nie sekret: każda osoba, którą kochał, opuściła ten świat, aż w końcu, gdy chłopak miał 17 lat, nie został mu już nikt. Teraz, wszystko czego Josh pragnie, to to, aby ludzie pozwolili mu zostać samemu, ponieważ gdy Twoje imię jest synonimem śmierci, każdy ma tendencję do pozostawienia Ci Twojej własnej przestrzeni. Każdy z wyjątkiem Nastyi, tajemniczej, nowej dziewczyny w szkole, która zaczyna się kręcić wokół chłopaka i nie ma zamiaru odejść, dopóki nie zyska wpływu na każdy aspekt jego życia. Ale im bardziej Josh ją poznaje, tym większą jest ona dla niego zagadką. Kiedy intensywność ich relacji się nasila, a pytania bez odpowiedzi zaczynają się piętrzyć, chłopak zaczyna się zastanawiać, czy kiedykolwiek odkryje sekrety ukrywane przez dziewczynę – albo czy w ogóle tego chce.

Moja opinia:
Po książkę sięgnęłam dość szybko, stojąc u mnie na półce przyciągała mnie w magiczny sposób! I w końcu się stało, zamiast się uczyć to ja zaczęłam czytać, książka mną zawładnęła. Niestety ale książka się długo rozkręca, przez 120 str. poznajemy Nastye i Josha. Nastya jest dziwna,  do nikogo się nie odzywa, ubiera się strasznie wyzywająco, ukrywa się pod ubraniami i kilogramem makijażu. Josh też jest dziwny,stracił rodzine i robi meble. 
Nastya poznaje Drew, podrywacza ze szkoły, mimo starań chłopaka dziewczyna mu nie ulega. 
Najdziwniejsze było dla mnie to, że Nastya przychodziła do Josha do garażu i poprostu tam siedziała i go obserwowała. Mimo jego starań, żeby ją wyrzucić, Joshowi się nie udało.  Pewnie powiecie ''Ja bym wezwała policje i już by jej nie było'', ale Nastya fascynowała Josha.
Gdy w końcu załapali ze sobą kontakt wszystko zaczeło się rozkręcać. ''Słoneczko'' tak nazywał ją Josh, to mega urocze.

Bardzo polubiłam Claya,  był to chłopak, całkiem zamknięty w sobie, zawsze chodził z rysownikiem i pięknie rysował. Drew polubiłam, ale jak się zmieni pod koniec książki.

Książka jest fantastyczna, a jak się pozna historie Nasty i Josha to zaczyna się rozumieć ich straszną przeszłość. Tytuł książki też się wyjaśnia! 
Jeżeli szukasz  książki, która zawładnie twoimi myślami, z którą przeżyjesz chwile godne  uwagi, z którą będziesz płakać i zarazem śmiać się jak głupi o zdecydowanie jest ta książka!  Teksty w tej książce są zabójcze.  konwersacje pomiędzy Joshem, Drew i Nastyą nie dadzą ci spokoju.
A czy ty odnajdziesz swoje Morze Spokoju?


Książke przeczytałam dzięki wydawnictwu Jaguar! SERDECZNIE  DZIĘKUJE!  

niedziela, 20 kwietnia 2014

Na celownik #4 Święta!


Witam was w tą świąteczna niedzielę.
Ten kto mnie zna wie że nie lubie i nie czekam na święta.. Za dużo przygotowań, starań na jedną kolacje. Według mnie atmosfera w święta jest sztuczna, każdy stara się być dla siebie miłym, firmy rozbijają rodziny i z tych świąt nic nie ma.
W tym poście ''na celowniku '' postaram wam się opowiedzieć o świętach tradycjach i tym podobnych.
A i przy okazji złoże wam życzenia!
Wesołych i rodzinnych świąt i mokrego dyngusa! : )

Jak każdy wie Wielkanoc to święto ruchome, czyli każdego roku przypada na inny termin.
Wielką niedziele, poprzedzają nam 3 dni: Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota. W każdym z tych dni chodzi się do kościoła i oczekuje na święta. Ja osobiście w tym roku uczestniczyłam we wszystkich mszach, ponieważ mam bierzmowanie i musiałam. Lecz z tych wszystkich mszy podobała mi się Eucharystia w Wielką Sobotę.
W tym dniu msza odbywa się w nocy, odnawia się chrzest, święci się wode i paschał i świece.

Wiele z nas, ludzi nie rozumie ideii tego święta. Większość z nas patrzy na to żeby ściągnąć rodzine, zrobić jedzenie i kupić upominki a przecież to nie o to w tym chodzi, chodzi o Jezusa, o zmartwychwstanie.
Musze się przyznać, że ja też zrozumiałam to późno, ale liczą się intencje. Lepiej późno niż wcale.

  •  Wielką Sobote również idziemy święcić święconkę. Jest to jedna z tradycji tych świąt. Do koszyczka wkładamy : 

  • Baranka, który jest symbolem Jezusa który Zmartwychwstał. Niegdyś wierzono, że włożona do wielkanocnego koszyczka uchroni przed klęskami i zagwarantuje przychylność przyrody.
  • Jajka będących symbolem odradzającego się życia, zmartwychwstania i zwycięstwa nad śmiercią. Jajka to również oznaka płodności. Wierzono, że dzielenie się jajkiem umacniania więzi rodzinne i korzystnie wpływa na relacje między najbliższymi.
  • Chleb, który w tradycji chrześcijańskiej symbolizuje Ciało Chrystusa, a we wszystkich kulturach jest pokarmem niezbędnym do życia. Chleb jest również symbolem godności człowieka. Włożony do koszyczka ma gwarantować dobrobyt i pomyślność; 
  • Sól, która chroni przed zepsuciem i symbolizuje oczyszczenie i prawdę. Dawniej wierzono, że posiada ona moc odstraszania złych mocy i sił nieczystych. Chrześcijanie natomiast są „solą ziemi”; 
  • Chrzan symbolizującego siłę fizyczną i witalność. Chrzan to także symbol pokonania goryczy męki Zbawiciela. Umieszczony w koszyczku ma zapewnić zdrowie i sprawność. Ma także wspomagać skuteczność innych święconych pokarmów; 
  • Wędline oznaczającej dobrobyt i zamożność rodziny. Ma ona zagwarantować zdrowie i dostatek całej rodzinie. Do wielkanocnego koszyczka wkłada się głównie wyroby wieprzowe - kawałek szynki lub kiełbasy (często własnego wyrobu); 
  • Wielkanocną babkę, która symbolizuje umiejętności, powodzenia i dostatku. Co ważne, musi być własnoręcznie przygotowana.




Kolejną tradycją jest Śmingus - Dyngus czyli lany poniedziałek. Ulubiona zabawa dzieciaków, ale i nie tylko! W ten dzień lata się po podwórku i oblewa się nawzajem wodą, zabawa przednia. Ale ja nie nawidzę być mokra. ;(

Według mnie przed świętami każdy powinien zastanowić się nad sobą.

A jak wam minęły święta? :) 






czwartek, 17 kwietnia 2014

Libster blog award #3

 Witajcie moi drodzy! Po dwóch godzinach w kościele mam definitywnie dość. No ale święta to trzeba.

Dostałam nominacje Libster Blog Award od Marty mojej imieniczki i nawet jest ze mną w szkole! Cóż za niespodzianka! ;))  Tu taj macie bloga Martusi <KLIK> Dziękuje za nominacje! : )

Osoba może wybrać maksymalnie 11 blogów i ich autorom (nie wolno nominować osobę, która nominowała Ciebie) zadać po 11 pytań. 

A poniżej znajdziecie odpowiedzi na pytania Marty. : ) 

1. Czy układasz książki na półce według określonej reguły? Jakiej?

Tak, głównie wydawnictwami, ale na najwyższej  półce stoją moje ulubione książki, ale już brakuje tam miejsca! c:

2. Pokaż na zdjęciu swoją biblioteczkę.
Prosze bardzo, widzicie coś dla siebie? : )


3. Wolisz najpierw obejrzeć film, a potem książkę, czy na odwrót? Dlaczego? I czy w ogóle lubisz oglądać ekranizacje lektur?

 Najpierw wole przeczytać.. Bo kiedy obejrze film to nie moge wyobrazić sobie własnych postaci tylko widze aktorów ;-;. A lektury lubie oglądać ale mniej czytać.

 4. Jaki jest Twój ulubiony film i książka, o czym opowiada i dlaczego wybrałaś akurat go?

 Hmmm.. Ulubiony film to ''Sala samobójców'', lubie ten film bo otwiera (bynajmniej mi) oczy ma otaczający nas świat. A książka... pytać o ulubioną książke to jak matke o dziecko które kocha najbardziej... No ale mus to mus. Wiec musze wybrać książke pt ''Na krawędzi nigdy'', Dzięki tej książce wiem że miłość można spotkać wszędzie. I że trzeba działać pod wpływem emocji takie decyzje są najbardziej trafne! ;)

 5. Preferujesz wypożyczać książki z bibliotek, czy kupować? 
Wypożyczam i to dość często, a szczególnie książki których nie moge kupić. Biblioteki są przydatne!

 6. Jaki utwór, według Ciebie, powinien stać się lekturą szkolną? 

Według mnie ''Klątwa Tygrysa'' Ponieważ, można z niej poznać kulture Indii i przeżyć cudowne chwile z Renem i Kishanem.

 7. Podaj swój ulubiony cytat. Wyjaśnij, dlaczego pełni on dla Ciebie tak ważną rolę, dlaczego go lubisz. 

Mądrzy ludzie traktują swoje życie jak kamienie, po których można przejść przez szeroką rzekę , każdy z nas od czasu do czasu ześliźnie się i wpadnie do wody. Nikt nie jest w stanie przekroczyć rzeki suchą nogą. Sukces polega na dotarciu na drugi brzeg, niezależnie od ilości błota w butach. Żal odczuwają ci którzy nie rozumieją po co żyją. Są tak rozczarowani że stoją w miejscu bojąc się wykonać następny krok Colleen Houck (z książki Klątwa tygrysa. Wyprawa) Ten cytat pokazuje prawdę o życiu. ; )

 8. Z jakim bohaterem literacki najchętniej byś się zaprzyjaźnił/-ła? 
Najbardziej to z Camem i Jacobem z ''Zaczekaj na mnie''. A to wszystko przez ich zabójcze teksty.

 9. A z jakim na pewno byś się nie polubił/-ła?

 Z Marcie lub Rixonem z sagi ''Szeptem'' . 2 osoby których nienawidze ;-;.

 10. Po jaki gatunek literacki najczęściej sięgasz? 
 Głównie to fantastyka z domieszką romansu lub zwykły romans, lecz zdaża mi się też po kryminały.

 11. Co byś chciał/-ła powiedzieć osobie, która nienawidzi czytać? 
 Sama byłam w takiej sytuacji dwa lata temu. Dałą bym jej moją ulubioną książke, która napewno ją wciągnie.

A ja nominuje
1.Zdjęcie twojej ulubionej książki.
2.Jak wybierasz książki?
3.Co ważniejsze, książki czy przyjaciele? <hihihihi>
4.Jak polecisz komuś swój ulubiony gatunek literacki?
5.Ulubione wydawnictwo i dlaczego?
6.Gdzie kupujesz książki?
7.Słuchasz muzyki kiedy czytasz?
8.Podaj swoją ulubioną nute i opisz zespół z którego ona pochodzi. : )
9.Co jest twoją pasją?
10.Wstaw rysunek swojej ulubionej postaci. (twój rysunek, nie ważne że nie umiesz rysować <3)
11.Ulubiony cytat! :)


Czekam na wasze twórcze odpowiedzi. : )

środa, 16 kwietnia 2014

Na celowniku- OKŁADKI #3

Witajcie!
Ja mam już wolne, no może nie do końca bo testy. Czuje się przygotowana na 50% ;_;
No ale cóż, nie będe was kochani  zanudzać !

W końcu się zebrałam i postanowiłam dodać post ''Na celowniku'' a na temat dzisiejszego postu idą .... OKŁADKI!

Okładka ma przyciągać naszą uwage, znajdziemy na niej tytuł i autora.
Ale czy rzeczywiście okładki są aż tak ważne? ;)

Kiedy chodzimy po księgarni głównie patrzymy na okładki ale i także na tytuły.
''Nie ocenia się książki po okładce'' mówi pewne przysłowie, ale większość z nas nie sięga po książkę, której okładka się po prostu nie podoba. Ale patrząc na otaczający nas świat my oceniamy tak samo ludzi. Patrząc na przykład na chłopaka w rurkach od razu mówimy że to ''pedał'', widząc osobę biedną od razu mówimy o ''żul' itp, a nie wiemy co w życiu przeżył.
Biorąc książke do ręki dokładnie ją oglądamy, czytamy opis, a potem  wpatrujemy się w okładke.
Książka, która miała fatalną okładke jest na przykład ''Nieśmiertelny'', nawet na nią nie spojrzałam na nią, a moja przyjaciółka wcisneła mi ją mówiąc '' Masz, czytaj, mówie ci nie pożałujesz, a ja się znam''. No i kilka razy zaprzeczyłam, że chce coś innego ale nie ! Ona nie odpuściła i... rzeczywiście nie pożałowałam.
1 jak i 2 część przeczytałam z zapartym tchem i od tamtego czasu mniejszą uwage zwracam na okładki a większą na treść. Nie wiem jak jest u was ale u mnie książka jest normalnie przysłowiową świętą krową. Dbam o nie jak o coś świętego.
Zacznijmy większą uwage zwracać na treść i na siebie ! : ))

A wy jakie okładki preferujecie?


poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Beta


Hej wszystkim! Musiałam się pozbierać psychicznie po książce, ale myśle że jest już okey! :) A wy co ciekawego czytaliście w weekend? :)
Myślę, że za góra dwa dni pojawi się jeszcze jeden stosik!
Książka, która wzbudziła we mnie bezsenność jest ''Beta". A to czemu? Dowiedziecie się poniżej! ; )

Opis:
Porywająca i niezapomniana historia o odwadze i miłości w niemoralnym świecie.

Elizję stworzono po to, by służyła mieszkańcom Dominium, rajskiej wyspy, na której mieszkają najbogatsi ludzie na Ziemi. Szesnastolatka jest klonem bez emocji, które mogłyby ją odrywać od bycia opiekunką dzieci gubernatora.

Kiedy jednak spotyka Tahira, wspaniałego, enigmatycznego młodzieńca, pochodzącego z jednej z najbardziej wpływowych rodzin, niespodziewane emocje zaczynają pojawiać się w jej umyśle. Elizja nie rozumie, co się z nią dzieje, nie wie, jak sobie radzić z czymś, czego nigdy się nie spodziewała.

Jeżeli inni dowiedzą się o tym, że Elizja potrafi kochać, czeka ją przerażający los. Ale pożądanie do Tahira jest zbyt silne, by móc je ignorować. Gdy okrutny los ich rozdziela, dziewczyna postanawia uciec, bez względu na koszty!

Moja opinia:

Z książką zwlekałam dość długo, zawsze tłumaczyłam to brakiem czasu, a to nauką, a to inna książka. Ale mimo wszystko  ta książka ma jakieś dziwne przyciąganie!
I się stało, sięgnęłam po nią i nie mogłam się odkleić.
Kiedy poznajemy Elizje jesteśmy w butiku w którym jest wystawiona na sprzedaż. Elizja jest betą, czyli wersją próbną. Kiedy zostaje kupiona trafia do swojego nowego domu. Ma mame, brata i siostre. Dziewczyna zaprzyjaźnia się z Ivaanem, swoim bratem. Ivaan jest dla niej kochany, nazywa ją swoją debeściarą. Na prawde lubiłam Ivaana. W końcu poznajemy Tahira, uroczego chłopaka po wypadku. Mimo że nie jest to moje wyobrażenie ideału, to ja Tahira wielbie. ; )

Największe wrażenie wywarł na mnie świat przedstawiony przez autorke. Raj czyli Dominium na którym powietrze nas upaja. Stworzyć wyspe nie jest wcale tak łatwo, a zrobić to dobrze to mistrzostwo!

Wielkim zaskoczeniem dla mnie był Ivaan i jego zachowanie, tak jak bardzo go lubiłam to teraz go nie nawidze i go wcale nie żałuje. W książce brakowało mi troche Tahira, scen z nim nie było na pęczki, ale kiedy się pojawiał było super, mimo że momentami był dziwny i nie zrozumiały

Podsumowując:
Książka jest piękna, urocza i jak najbardziej trzeba ją przeczytać! Polecam ją młodzieży jak i starszym. Chodząc w miejscu czekam na drugą i trzecią część licząc że nie będe musiała długo czekać! : C
A wy czytaliście ''Bete''?
Jaka jest wasza opinia?

Za możliwość przeczytania dziękuje wydawnictwu czarna owca! : )



sobota, 12 kwietnia 2014

Kamienie Liry

Witajcie moi wiosenni blogerzy!
U mnie już wiosna, dzisiaj zakupy, niby buty a ty książka, co się dzieje! ; o
10 dni do egzaminów, uczę się ale strasznie się boje. No ale cóż nie będę was zanudzać moimi problemami i przedstawię wam kolejną książkę!


Kamienie Liry. Potomek opis:

Świat pełen magii, tajemnic i bitew...
Kamienie dające władzę nad światem....
Przyjaźń potężniejsza niż magia...

Ariel to niezwykła dziewczyna, która żyje i uczy się w szkole z internatem w Anglii. W dniu swoich szesnastych urodzin jej życie wywraca się do góry nogami. Zaczyna widzieć przyszłe wydarzenia, głównie te złe, dostaje w prezencie złoty kamień, który okazuje się magiczny, a jej jedyna przyjaciółka umiera. Kiedy zjawia się tajemniczy kruk i zaczyna z nią rozmawiać, wszystko nabiera zawrotnego tempa, a ona sama na zawsze musi porzucić mundurek uczennicy, wkroczyć w obcy świat i stać się tym, kim od zawsze było jej pisane zostać...


Moja opinia!


Czy wy też zauważyliście, że wiele książek ma utarty schemat? Na początku sięgając po książkę myślałam, żę ta będzie kolejna z takim scenariuszem. Dziewczyna -> super moce -> zmiana w życiu. Znany wszystkim szablon, który ostatnio ma wielką popularność. Jeżeli już się bierze taki schemat no to jednak jest szansa na wykazanie się.
Ariel, imię dziewczyny kojarzy mi się tylko z jedną postacią  a z jaką?  Małą wesołą syrenką i jej przyjacielem krabem. W nie których momentach książka nudziła na śmierć, to jest najgorsze co może być w książce. 
A tak z ciekawości. Poznajecie dziewczynę z okładki?  Jak się pewnie większość z was domyśla ta sama kobieta jest na okładce ''Przypływu''. Śmieszna sprawa co nie?
Książka okazała się wielką zagadką, ale podobała mi się. Mogę ja polecić miłośnikom fantasy, akcji oraz wciąż kryjącej się gdzieś za rogiem tajemnicy. A fabula doprawiona krwią, podstępem zaskakuje z kartki na kartkę. ;)

Książka okazała się wielką zagadką, ale podobała mi się. Mogę ja polecić miłośnikom fantasy, akcji oraz wciąż kryjącej się gdzieś za rogiem tajemnicy. A fabula doprawiona krwią, podstępem zaskakuje z kartki na kartkę. ;)

Grubość książki zaskoczyła mnie niezmiernie! 700 stron! Przyznam, że byłam przerażona.
Myślałam, że ta książka to kolejna powieść dla nastolatek, mimo iż nią jestem to lubię dobre książki ale po kilkunastu stronach książki zbierałam moją szczękę i siebie z podłogi gdy książka zaczęła się od królów, wojowników , krwawych i śmiertelnych rzeczy.  Niby nie lubię książek które mają wątek historyczny czy średniowieczny ale połączenie z młodzieżówką jest fantastyczne. Jestem ciekawa ile osób sięgnie po takie połączenie i po tak grubą powieść. 




Książke przeczytałam dzięki p. Agacie Wiśniewskiej w ramach współpracy. : )

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Bezpiecznie jak w domu

Witajcie, ludzie niech ktoś mi powie co to za fatalna pogoda?!
Ale my książkomaniacy mamy książki!
Nie straszna nam żadna pogodna.
Dzisiaj kolejna mroczna powieść.

OPIS:


Lisa i jej kilkuletnia córeczka Anouk mieszkają na uboczu. Któregoś dnia w ich domu pojawia się nieproszony gość, a wtedy życie zamienia się w koszmar. Kim jest obcy mężczyzna? Czego od nich chce? Każda kolejna godzina odsłania coraz bardziej przerażającą prawdę, a dom, wydawałoby się, bezpieczne schronienie, staje się więzieniem…Lisa za wszelką cenę pragnie chronić swoją córkę. Światełko nadziei daje jej świadomość, że ktoś widział, co się stało w jej domu. Dlaczego jednak świadek nie po informował policji?


Zdaje się, że nie ma ucieczki z tej matni…


Milion sprzedanych egzemplarzy w Holandii.


Moja opinia:


"Bezpiecznie jak w domu" to książka autorstwa holenderskiej pisarki. W Holandii utwór ten okazał się bestsellerem i sprzedał się w ponad milionie egzemplarzy a ja nigdy nie miałam styczności z tą autorką, ani nawet nie słyszałam jej nazwiska.

Dom to nasz azyl, miejsce w którym powinniśmy się czuć bezpiecznie. Bronimy do niego dostępu obcym i pilnujemy by nikt nie naruszył nietykalności domowej przestrzeni, to nasze intymna strefa.
 Jak byście się czuli gdyby ktoś  wszedł do waszego domu, bez żadnego powiadomienia i jeszcze okazał się morderca?
W takiej sytuacji znalazła Lisa która mieszka wraz z córką Anouk. Kiedy w poniedziałkowe popołudnie wiesza pranie we własnym ogrodzie, nagle przed nią wyrasta postać tajemniczego mężczyzny. Przerażona Lisa próbuje schronić się w domu, jednak mężczyzna  mający przewagę nad słaba kobietą bez trudu do  niego wchodzi. Lisa barykaduje drzwi. Od tej krótkiej chwili życie tych trojga zaczyna się ze sobą przeplatać.

Książka szybko się rozkręca, mrozi krew w żyłach. Z kartki na kartkę czytelnik wkręca się w historie. "Bezpiecznie jak w domu" jest to jedna z tych książek po które sięgnęłam zupełnie przypadkowo, ale z tej pozycji jestem zadowolona, polecam ta książkę każdemu kto lubi dreszczyk emocji, trochę strachu. Szybko wkręcisz się w akcje i nie wypuścisz jej z rak zanim nie poznasz zakończenia.


Za możliwość przeczytania dziękuje wydawnictwu Feeria .


piątek, 4 kwietnia 2014

Chcesz widzieć czy raczej nie ?

Okładka książki Nie chcesz wiedzieć Witajcie moi drodzy czytelnicy !
Dzisiaj przybyła do mnie paczuszka od Jaguara,a co w niej znalazłam? Tego dowiecie  się kiedy indziej ^.^

W końcu skończyłam czytać, przez testy brak czasu. No ale czego się nie robi dla książek i tak o to mogę wam przedstawić recenzje ''Nie chcesz wiedzieć''.

OPIS:
Przed dwoma laty wysepka u wybrzeży Oregonu była świadkiem dramatycznych wydarzeń, kiedy seryjny morderca kobiet uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Wkrótce potem szpital zamknięto. Przestępcy nigdy nie schwytano. 
W życiu Avy rozegrał się wtedy jednak inny dramat…
W snach Avy jej synek wygląda tak samo jak wtedy, gdy widziała go po raz ostatni. Ale na jawie za każdym razem na nowo boleśnie przeżywa swoją tragedię: Noah zniknął bez śladu dwa lata temu. Więc jak to możliwe, że nocą słyszy jego płacz, a w sennych koszmarach widzi, jak Noah biegnie po pomoście, jak jest coraz bliżej krawędzi…
To skutek traumy, przekonują psychiatrzy. Ale Ava nie może się oprzeć wrażeniu, że mąż, rodzina i terapeuta nie mówią jej wszystkiego.
Nagle znów ktoś zaczyna mordować kobiety – które Ava dobrze znała. A na wyspie pojawia się tajemniczy mężczyzna…

Moje skromne zdanie:


Przez pierwsze 100 stron książka wlecze się nie miłosiernie wolno.  Poznajemy kobiete, Ave, która mieszka na wyspie z mężem. Przed dwoma laty zaginął jej synek Noah, kobieta nie może pogodzić się z jego stratą. 

Jej mąż Wyatt coś przed nią ukrywa ale ona mu nie ufa i słusznie.

Historia mroczna, tajemnicza, a z każdego zakątka wyspy wyciekają tajemnice.

Autorka bardzo długo buduje napięcie, co z każdą kartką budziło moją ciekawość. Jedynie początek książki lekko ją psuje, lecz zauważyłam że nie którym się to podoba. Lubie jak książka szybko się zaczyna, to zachęca do jej czytania. Potem zaczyna się właściwa akcja. Ciekawość, jak potoczą się losy bohaterów, co odkryje śledztwo, co dalej odsłoni się w ludzkiej pamięci i dalsze śledztwo. Na samym początku przyjeżdża Austin Dern, chłopak jest mega podejrzany. No ale reszty dowiecie się sami. Ava czasami mnie irytowała swoją postawą i zachowaniem, ryzykowała nawet życie.  Książka budziła we mnie przerażenie, pewne momenty mrożą nam krew w żyłach i nie dają jej się odmrozić.  Jak myślicie jak się potoczy śledztwo? 

Dzisiaj krótko ale treściwie.


Książka jest tajemnicza, polecam ją każdemu kto lubi kryminały, w końcu coś dla +Radosław Kowalski . Ogólnie nie czytam kryminałów, ale spodziewajcie się recenzji jeszcze jednego. ;)

A wy co poczytujecie? 


Za możliwość przeczytania dziękuje księgarni Matras ! 

środa, 2 kwietnia 2014

Stosik marcowo-kwietniowy #1


Witajcie moi drodzy, postanowiłam wstawiać co miesięczny lub dwu miesięczny stosik! Oraz założyłam fanpage bloga na którego zapraszam, znajdziecie go już na blogu za co dziękujemy naszej wspaniałej +Sophie Carmen, która pomaga mi na blogu, bez niej ten blog nie był by taki sam. <3

Zaczynając od książek, które stoją :
''Kamienie na szaniec'' - wzięłam z biblioteki po obejrzeniu filmu, postanowiłam przeczytać drugi raz.

A teraz lecimy od dołu!
''Miłość z jasnego nieba'' - od wydawnictwa Ferria, do recenzji, przeczytane <3
''Beta''- egzemplarz recenzencki od czarnej owcy, już niedługo będzie przeczytana, dajcie mi maks tydzień.
''Nie chcesz wiedzieć''- egzemplarz recenzencki od matrasa, prawie przeczytana, recenzja już niebawem!
;)
''Bezpiecznie jak w domu''- książka również do recenzji od wyd. Feeria (dziękuje Radek<3)
''Za cudze winy''- z biblioteki, od kilku tygodni ta książka za mną chodzi.

W stosiku powinno się jeszcze znajdować ''Urodzona o północy'' ale zapomniałam dać na zdjęcie, skapnełam się póżniej, ech skleroza boli, ale jest to również egzemplarz recenzencki od Wyd. Ferria.

Czytaliście coś z tego stosiku? Na którąś recenzje szczególnie czekacie?
Mój pieseczek pilnuje książki, aż cud że do zdjcia zapozowała.

Całuje Marta! : *